Podnosimy temperaturę




Jak można stwierdzić po tytule tego posta, będzie dzisiaj troszkę o temperaturach a tak na poważnie to chcę pokazać Wam jeden z moich nielicznych lakierów termicznych. Pod wpływem impulsu, albo też zwabiona modą na te dziwaczne lakiery sięgnęłam po dwie sztuki na aliexpress, na próbę! I powiem Wam szczerze, że jestem zachwycona! Pewnie spytacie: "dlaczego?" ano już tłumaczę...


Teraz spójrzcie na zdjęcie powyżej i porównajcie z tym.. Chyba coś tu nie gra, "znajdź dwie różnice". Lakier pod wpływem niskiej temperatury robi się pięknie wiśniowy, natomiast w cieple jest delikatnym łososiem. Ta cecha właśnie sprawia, że jest tak wyjątkowy! Połączenie kolorystyczne jest ciekawie dobrane i nakładając go na paznokcie nie miałam świadomości, że to aż tak mi się spodoba!


Właśnie okres zimy i jesieni to najlepsza pora na takie kombinacje, gdyż na dworze jest zimno i lakier pokazuje swoje gradientowe oblicze, gdyż końcówki pazurków zazwyczaj są zimne, a okolice bliżej skórek ciepłe. No fenomen! Bez "zabawy" w gąbeczki i innych podobnych zabiegów osiągamy idealny efekt przejścia kolorystycznego, na dodatek dość nieprzewidywalny co jest dodatkową frajdą :D


Powiem niestety o jednej negatywnej cesze tego lakieru.. jest on dość rzadki co skutecznie utrudnia aplikację i każe nakładać z 3-4 cienkie warstwy co idealnego krycia. No ale efekty są tego warte :) Jakby to nie była hybryda to pewnie poddałabym się, ale tutaj nie ma problemu z czekaniem aż wyschnie. Na dwóch pazurkach możecie zauważyć piękne kwiaty, które zawdzięczam naklejkom wodnym, w ich tle lakier VenaLisa, natomiast końcówki termiczne postanowiłam dodatkowo urozmaicić delikatnym złotkiem Orly gel fx.


Na prawdę szczerze polecam ten i inne lakiery termiczne, gdyż zabawa kolorami nie musi oznaczać jedynie letniej pory roku :) nie ograniczajmy się !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz.

Pozdrawiam, Marlena.