Black dot nails..

Witajcie!

Pierwsze co rzuciło Wam się w oczy, gdy tutaj weszliście to nowa szata graficzna bloga, czyż nie? :)
- wiedziałam. Blog Marlenails swój nowy wygląd zawdzięcza dziewczynie o niebywałych zdolnościach artystycznych, blogerce: http://zjemciklapki.blogspot.com/ . Dziękuję Kochana !! Jesteś niesamowita. Oczywiście Was także zapraszam do Niej na bloga w zakładkę "zamów szablon" :) już dziś możecie składać zamówienia wedle własnego pomysłu.

Teraz po tym krótkim wstępie przechodzę do zdobienia, które samo w sobie nie jest wybitnie trudne i skomplikowane a wygląda ciekawie. Część osób stwierdzi, że na tych pazurkach "za dużo się dzieje" i zdaję sobie z tego sprawę, jednak ja mając tak pomalowane pazurki czułam się z nimi świetnie :) Mani trzymał mi się 5 dni w dobrym stanie. Do jego wykonania użyłam błękitnego lakieru z drobinami Flormar, bieli Sally Hansen White on oraz naklejek wodnych zamówionych na jednej ze stron polskich drogerii (niestety nie pamiętam adresu).

Całość prezentuje się tak - kolorowo i na pewno (NIE)nudno:





Coś mi się wydaje, że te tęczowe kolorki oraz pastele są manifestem w kwestii przywołania lata, 
bo jakoś tak jesiennie się robi za oknami :( Też macie takie wrażenie ???


Pozdrawiam ciepło
Marlena

Panterki czas...

Witam serdecznie :)
Dzisiaj wreszcie coś dla tych, którzy wolą coś żywszego, a jednocześnie niezbyt skomplikowanego. Stworzyłam ostatnio (moim zdaniem) bardzo ładny mani z udziałem dwóch ślicznych lakierów :)



Pierwszy ze śmiałków to oczywiście wygrany w marynarskim konkursie lakier Orly z kolekcji Baked o fajnej nazwie "Tropical Pop". Jest to świetny neon o niespotykanym pomarańczowym odcieniu, jednak zachwyt nad nim mógłby w tej chwili się skończyć. Niestety aplikacja przysparza wiele problemów, które wiążą się z jego konsystencją - powiedziałabym "trudną w obsłudze". Lakier jest gęsty, nierównomiernie się rozprowadza, smuży, a co najgorsze zastraszająco szybko schnie przez co nie jest możliwa jakakolwiek poprawka. Druga warstwa troszkę to tuszuje, jeżeli nie uda Wam się nałożyć go równomiernie za jednym pociągnięciem wtedy możecie jedynie pomarzyć o efekcie wow i najlepiej sięgnąć po jakiś wzorek by zakryć niedoskonałości. Kryje bardzo dobrze więc nie w tym problem ;) na szczęście efekt nam wynagradza trud przy jego aplikacji. Ostatecznie jestem bardzo zadowolona z tego mani.



Kolejny użyty przeze mnie lakier to Paese nr 21. To prześliczny niedokładnie sprecyzowany odcień - coś pomiędzy fioletem, a granatem - wygląda na prawdę ślicznie i tajemniczo :) To taki fiołkowy kolorek z nutką niebieskości. W przeciwieństwie do Orly to istny cud! Idealnie się nakłada, jedna warstwa wystarczyłaby do pokrycia paznokcia (jednak ja wolę dać dwie cieńsze), nie smuży, bardzo szybko wysycha i co ważne nie ufarbował mi płytki paznokcia! Bardzo serdecznie go polecam! Jak na razie żaden lakier Paese mnie nie zawiódł.



Pomysł na wzorek był całkowicie spontaniczny. Chciałam coś zwykłego, ale jednak rzucającego się w oczy i myślę, że udało mi się to w 100% !! No ... może w 99%, gdyż widoczne są pewne niedociągnięcia, ale niestety mało czasu mam ostatnio na malowanie, nad czym ubolewam :((



No i na koniec kawałek mnie :)


Buziaki :*


Ma ktoś lakiery Orly Baked? Też ten gagatek się u Was średnio zachowuje?
A może ktoś uwielbia (jak ja) lakiery Paese?


Miłego dnia!
Marlena

PasteRoses :)

Witam serdecznie! Mam nadzieję, że humorki Wam dopisują tak jak mnie :)
Dzisiaj chcę pokazać mani, który idealnie nosił się przez dobre 5 dni, ani jedna cyrkonia nie odpadła a całość prezentowała się magicznie... Ja osobiście jestem oczarowana takimi kolorkami i oczywiście naklejkami wodnymi, które ostatnio często mi służą gdyż nie mam po prostu czasu na malowanie farbkami :( (nad czym ubolewam, bo mam wiele pomysłów w głowie niezrealizowanych). Nie zanudzając:


Lakier jakiego użyłam to Barry M z serii Gelly nr 244 Prickly Pear oraz lakier Golden Rose rich color (niestety numerka nie pamiętam), naklejki wodne z internetowego sklepu BPS do kupienia TUTAJ ja akurat wybrałam wzór BAISE-2. Piękne cało-paznokciowe róże, które po prostu docięłam na dany kształt :) Oraz przedstawiane już poniżej cyrkonie różnych rozmiarów, do kupienia TUTAJ. Wszystkie użyte przeze mnie rzeczy serdecznie polecam.




Im dłużej patrzę na ten mani tym bardziej go uwielbiam :) !!
Ahh zawsze zwracam uwagę jeżeli ktoś ma takie motywy na pazurkach, 
nie potrafię przejść obok tego obojętnie i już *.*



A Wam przypadły do gustu moje pazurki w takim wydaniu czy wolicie coś innego ? :)


Pozdrawiam serdecznie
Marlena

PS. Zapraszam na mój instagram@marlenails

Różane ogrody..

Witajcie. Dzisiaj mam dla Was zdobienie, w którym użyłam naklejek wodnych wraz z niecodziennej urody lakierem z Paese nr 184. 

Najpierw może kilka słów o lakierze Paese: idealnie się rozprowadza, dobrze nałożony potrafi kryć po jednej warstwie. Szybko wysycha i prześlicznie wygląda kilka dobrych dni :) Kolor jest dość niezwykły i ciężko mi go opisać, trzeba go widzieć na żywo. To (niby) ciemny róż, ale ma coś z czerwieni/koralu. W słońcu wygląda na wiele jaśniejszy natomiast wieczorem jest bardzo elegancki i nadawałby się śmiało na jakieś wykwintne kolacje i przyjęcia. Czaruje nas także delikatnym shimmerem, który niestety na zdjęciach jest słabo widoczny. Ja jestem z niego bardzo zadowolona i serdecznie polecam !!



Jako bazę pod naklejki użyłam białego lakieru Golden Rose 04. Wzór można nabyć w sklepie internetowym http://www.kkcenterhk.com/ TUTAJ. Naklejki wodne są proste w obsłudze i wyglądają prześlicznie. Przyciągają uwagę każdej osoby i nieskromnie mówiąc: zachwycają! Serdecznie Wam je polecam, to dobra inwestycja zwłaszcza gdy nie mamy czasu na "zabawę farbkami" ta metoda sprawdzi się idealnie gdyż zabierze nam góra 5 minut, a efekty..... oceńcie sami :)

Pod koniec ozdabiania paznokci postanowiłam, że użyję przepięknych diamencików (otrzymałam je w ramach współpracy z http://www.bornprettystore.com/) które możecie śmiało zakupić TUTAJ. Cyrkonie przepięknie błyszczą, a cała kasetka zawiera bardzo dużą ilość kryształków w różnych rozmiarach więc jest w czym wybierać. Ja przyklejam je na lakier nawierzchniowy i pokrywam jeszcze raz całość top coat'em. Tak utwierdzone cyrkonie utrzymują się na moich paznokciach kilka dni, aż do momentu gdy sama zmywam zdobienie. Diamenciki nadają się także idealnie do manicure metodą hybrydową jak i żelową. Ja obecnie mam je na stopach i bez uszczerbku trzymają się już ponad 2 tygodnie. POLECAM :)






A teraz na końcu kilka słów na temat świetnego gadżetu dla osób które uwielbiają cyrkonie, ćwieki i inne dodatki. Jak wiecie pracując z nimi można najeść się wiele nerwów zanim uda nam się je przytwierdzić w  pożądanej pozycji :) Sklep http://www.bornprettystore.com/ wychodzi temu naprzeciw i sprzedaje niezwykłą kredkę świecową, przy pomocy której można idealnie złapać wybrany diamencik i przytwierdzić go we właściwym miejscu na paznokciu. Pracuje się z nim szybko i przyjemnie. Wcześniej sama nie lubiłam "bawić" się w klejenie tego typu ozdóbek, a teraz dla mnie to wielka przyjemność :) Takie cudo można zakupić TUTAJ. Na pewno będziecie usatysfakcjonowani i pokochacie te ozdoby na nowo !



Jak możecie zauważyć końcówki przy naklejkach wodnych są odrobinę zdarte a winę ponoszę za to niestety ja. Zdjęcia są zrobione w drugim dniu noszenia mani, a widocznie musiałam przez niedopatrzenie źle pokryć topem naklejki przy końcówkach i po prostu w czasie użytkowania się zmyły :P wybaczcie...


Lubicie takie letnie zdobienia ? :) Ja uwielbiam, a moja miłość do naklejek wodnych ciągle rośnie.

Pozdrawiam serdecznie
Marlena