Zimowe drzewo owocowe..

Hej, hej!
Przepraszam z góry, że Was tak zaniedbuję. Los niestety ciągle płata jakieś figle i nawet nie mam sił i czasu na malowanie paznokci :( niestety jest to rzecz drugoplanowa, wiadomo blog - blogiem...

Ale dzisiaj nie o tym, a o zdobieniu już w tonacji jakby zimowej. Jest to ciekawy wzór drzew zimowych, ciemnych (wręcz ponurych) na śnieżnobiałym tle z dodatkiem jaskrawoczerwonych owoców, co by przełamać nudę i panującą szarość :)



Uważam, że wyszło bardzo ładnie, a sam wzorek nadał się także by chodzić z nim na co dzień.


Do zdobienia zainspirował mnie jeden z brzydszych dni jaki był w listopadzie, a miałam wtedy dzień wolnego więc pędzle w dłoń i jest..



Lubicie tego typu zdobienia, czy może to do Was nie przemawia ?




POZDRAWIAM SERDECZNIE!
Marlena

Blogerskie Mikołajki - co dostałam?

Witajcie :)

Tym razem post z tych zupełnie innych - nie o paznokciach, ale o prezentach.
Tego roku postanowiłam wziąć udział w zabawie jaką są Blogerskie Mikołajki organizowane przez http://www.goodtotry.pl/ Jest to super inicjatywa, bo można stać się Mikołajem i sprawić komuś radość :)



W podsumowaniu pragnę pokazać Wam prezent który otrzymałam i podziękować dziewczynie, która mi go podarowała :), a moją Mikołajką okazała się Beata z bloga www.stokrotka.pinger.pl, swoją drogą szkoda, że ta osóbka aktywniej nie prowadzi bloga :(



 BARDZO DZIĘKUJĘ, marzyłam o tym masełku do ust *.*

Ogólnie taka akcja to fajny czas, można oderwać się od codziennych obowiązków.

Było kilka problemów z wysyłką mojej paczki dla Marty z bloga http://kosmetykimarty.blogspot.com/, której robiłam upominek ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło, mam nadzieję że paczka szybko do Ciebie dotrze !!


Był u Was Mikołaj?? A może brała któraś z Was udział w tej akcji :>



Pozdrawiam dziewczyny :*
Marlena

Jesienne kwiaty..

Witam wszystkich którzy tu czasem wpadną :)
Dzisiaj mam Wam do pokazania zdobienie zrobione całkiem spontanicznie, do którego natchnął mnie
wspaniały, granatowy odcień lakieru Color Club. Z racji, że uwielbiam kwiaty to od razu wiedziałam iż muszę zmalować coś w ten deseń. Całość wyszła dość zawile i z nutką przesady, ale mnie ten efekt bardzo się spodobał i z powodzeniem nosiłam taki mani przez kolejnych 5 dni :)

Za dużo pisać chyba nie trzeba więc pokazuję ''dzieło'' heheheh...







Lubicie malowane kwiatuszki ?
Dajcie koniecznie znać co tam u Was.. no i..... czy ktoś tu w ogóle jeszcze zagląda?!




Żegnam wszystkich cieplutko i pozdrawiam :) !
Marlena

JELID - innowacyjny(?) zmywacz..

Witam serdecznie :)
Jakiś czas temu dostałam email czy nie chcę przetestować nowego produktu jakim jest opakowanie
50 sztuk chusteczek Jelid do zmywania lakieru z paznokci :) - oczywiście zainteresowanie tym "cudem" wzięło górę i zgodziłam się.


CENA: 25zł/opakowanie, 1zł za dwie chusteczki;
DOSTĘPNOŚĆ: apteki, internet;
Dystrybutorem jest firma FLOpharma;


Od razu gdy mamy w dłoni opakowanie chusteczek, rzucają się w oczy informacje takie jak:
1. jedna chusteczka zmywa 10 paznokci;
2. bezpiecznie i szybko zmywa lakier;
3. nie zawiera acetonu;
4. pozostawia miły zapach;
5. zawierają witaminę E oraz olej kokosowy;


Próbie poddałam dwa rodzaje manicure:
- pierwszy to lakier + topper z drobinkami;
- drugi to zwykły, ciemniejszy lakier bez dodatków drobinek;

* jedna chusteczka to kwadracik 6x6cm
______________________________________________________________

*PRÓBA PIERWSZA*
Zmywamy lakier z drobinami. /przykładam chusteczkę do paznokcia, chwilkę czekam, chusteczka przywiera do drobinek i z trudem się odkleja pozostawiając pełno kłaczków, jest coraz cieńsza, z trudem pozbywam się 98% drobinek po jakichś 8 minutach mocnego tarcia paznokcia chusteczką/

Rezultat. /z trudem doczyszczony jeden paznokieć i zmarnowana cała chusteczka.. 
A gdzie pozostałe 9 paznokci?/


WYNIK: Chusteczka przywierając do lakieru targa się, zmywa lakier, drobiny odchodzą po mocnym tarciu w czasie 8minut od rozpoczęcia zmywania. Chusteczka nie wystarcza nawet na jeden paznokieć. Próba z lakierem z drobinkami nie powiodła się, tutaj nadal pozostaje nam opcja z folią.

_________________________________________________________________________________

*PRÓBA DRUGA*

Zmywamy zwykły lakier. /Chusteczka przywiera do lakieru, ściąga go ale z pewnym oporem. Nie targa się ale na pewno nie pozbywamy się z paznokcia lakieru po jednym przetarciu. Trzeba się troszkę 'namachać'. Mijają jakieś 2 minuty i mamy czysty paznokieć.

Rezultat. /Chusteczka niestety nie pozostaje bez szwanku, 
może nada się jeszcze do przetarcia dwóch paznokci./

Tak wyglądała chusteczka po zmyciu jednego paznokcia:


WYNIK: Tutaj również chusteczka nie przetrwałaby 10 paznokci. Starczy na 2-3 góra. 
Żeby zmyć lakier trzeba troszkę cierpliwości i siły. 
________________________________________________________________________________

WNIOSKI w odniesieniu do założeń producenta:
ad. 1. wg producenta jedna chusteczka zmywa 10 paznokci
          wg mnie: niestety nie jest to prawdą chyba, że zmywamy samą 1 warstwę odżywki do paznokci;
ad. 2. wg producenta bezpiecznie i szybko zmywa lakier
           wg mnie: bezpiecznie - możliwe, ale na pewno nie szybko..
ad. 3. wg producenta nie zawiera acetonu -
           nie mam się czego doczepić, większość zmywaczy go już nie zawiera :)
ad. 4. wg producenta pozostawia miły zapach -
           wg mnie: niestety zapach do najmilszych nie należy, mnie się nie podoba. Faktycznie nie jest
           jakiś bardzo "zmywaczowy" ale natychmiast chcę się go pozbyć z dłoni jak tylko użyję chusteczki;
ad. 5. wg producenta zawierają witaminę E oraz olej kokosowy -
           wg mnie widać istnienie nawilżaczy nie tylko na etykiecie, chusteczki świetnie nawilżają
           skórki co sprawia, że wiele wad (typu zapach) bym zniosła tylko dlatego, żeby skórki były
           właśnie w takim stanie po użyciu zmywacza.

Z tymi chusteczkami wiązałam spore nadzieje. Niestety okazało się, że sobie nie radzą z lakierem tak jak bym tego oczekiwała. Zmywanie nie jest przyjemne i zajmuje dużo czasu. Trzeba zużyć co najmniej 2-3 chusteczki przez co jest to nieekonomiczne w stosunku do ceny produktu. 

Moja ocena to 3/6. Produkt przeciętny, a jego wielką zaletą jest to, że nie rozleje się w torebce i spokojnie mogłybyśmy zabrać go na wakacje by zmywać kremowe, jasne lakiery. Wtedy na pewno się sprawdzi !!

Co myślicie o takim (nazwijmy to) innowacyjnym rozwiązaniu? Podoba Wam się? Spróbujecie?


Pozdrawiam,
Marlena

Crazy nails..

Witajcie, dzisiaj na tapecie "szalone pazurki"..
Nazwałam to zdobienie w taki sposób, gdyż jak widać bardzo dużo się tutaj dzieje,
a jednak uważam że wszystko do siebie pasuje i tworzy ciekawą całość.



Lakiery które użyłam to cudeńka z BPS, które możecie zakupić TUTAJ. Techniką gradientu połączyłam zieleń z różową słodyczą i namalowałam wzorki za pomocą farb akrylowych.


Wzorki miały dawać wrażenie nieco "trójwymiaru", gdyż namalowałam je
na tych kolorowych drobinach i oddzieliłam czarnymi ramówkami :)
Myślę, że ogólnie efekt jest niezły i mnie się podoba!


Przepraszam, że zawodzę pod względem mojej obecności tutaj ale mam na tyle "czasowo"
wymagająca pracę, że nie mam kiedy pomalować pazurków, a jedyne co robię to nakładam
jeden kolorek by coś się na nich "działo". To jednak staram się czasem coś ciekawego pokazać :)


Pozdrawiam Was ciepło i mam nadzieję, że będziecie tutaj czasem zaglądać, mimo niewielu postów.

Marlena

Aztecko na pazurkach..

Witam serdecznie,
miałam wrócić i niestety życie weryfikuje wszystkie nasze zamiary i sprowadza na inne tory.
Mam jednak nadzieję, że pamiętacie o mnie (bo ja o Was tak!) i przez czas kiedy mnie nie było na blogu troszkę komentowałam Wasze posty, czytałam oraz tworzyłam nowe mani..

Jeden z nich zaprezentuję Wam właśnie teraz. Motyw znany, wręcz oklepany ale ciągle ma w sobie coś co sprawia, że chcę nosić go na pazurkach jeszcze raz! Bazą jest lakier Golden Rose Color Expert nr 47, natomiast wzorek wykonałam farbami akrylowymi a całość pokryłam top coat'em:) Myślę, że dużo pisać nie trzeba, lepiej obejrzeć...



A jeżeli ktoś z Was jest ciekaw, dlaczego mnie tyle nie było to z chęcią tutaj napiszę: zmiana pracy na lepszą (może nie w moim kierunku, ale teraz dla mnie liczą się pieniążki), studia, ogólne zabieganie i brak czasu by usiąść i sklecić jakiś post ;p (obróbka zdjęć by nadawały się na bloga też niestety zajmuje troszkę czasu).. - no to tak w skrócie.


Mam jednak nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście i z chęcią tutaj wchodzicie (choćby po to by zaczerpnąć inspiracji). Teraz staram się wrócić i pisać w miarę regularnie, ale już niczego nie obiecuję bo widzę że im więcej się staram tym gorzej to wychodzi ;p - postanowienia zachowam dla siebie, a Wam mogę napisać że na pewno nie zamierzam usunąć bloga bo uwielbiam malować pazurki!! A kolekcja lakierów wciąż rośnie :D


Lubicie azteckie wzorki ?


Pozdrawiam Was gorąco i ściskam!
Marlena

Głosowanie, ważna prośba do czytelników..

Witam, mój tato bierze udział w plebiscycie na najlepszego motorniczego na KZK GOP.. 

Ostatni etap to oczywiście głosowanie w internecie. 

MOJA PROŚBA jest taka, żebyście ze swojego emaila wysłali wiadomość na adres: tramwaj@tram-silesia.pl wpisując w temacie wiadomości "MOTORNICZY 3." 

Za każdy mail serdecznie Wam dziękujemy  
Szczegóły akcjiTUTAJ

PS: jeżeli możecie to poproście znajomych o wsparcie ;) (nie trzeba się podpisywać ani nic!)

Powrót i hybryda...

Witajcie!
Dzisiaj totalnie nietypowo. Najpierw powiem co nieco o moim nagłym zniknięciu z blogowego życia. . .Bowiem wszystko spowodowane jest pracą. Siedzę tam często po 12h dziennie i uwierzcie mi, nie mam czasu (ani nawet OCHOTY) by zrobić coś "koło swoich paznokci" :( jest to strasznie smutne, a stan pazurków woła o pomstę do nieba!! Jednak ostatnio nie wytrzymałam i zaczęłam eksperymentować z hybrydą (a jeszcze przed wakacjami - jak robiłam pazurki mamie zarzekałam się że u mnie hybryd nie będzie) hehe :))

Do mojego zdobienia użyłam hybrydy firmy Tifton zakupionej na allegro.
Kolorki są wspaniałe, napigmentowane odpowiednio i bardzo dobrej jakości. Cena także jest na +, gdyż za buteleczkę 5ml płacimy jakieś 12zł. Ja swoje hybrydy utwardzam lampą LED a do zdobienia użyłam naklejek wodnych (by było szybciej). Pod naklejkami oczywiście zaaplikowałam białą hybrydę. Niestety moje paznokcie (jak mniemam) są za tłuste, albo moja praca jest dla nich zbyt destrukcyjna i już po 5 dniach musiałam je ściągnąć a w zasadzie to same odpadły tak szybko jak je zrobiłam (płatami). A w porównaniu napiszę, że u mojej mamy ta sama marka wytrzymuje nawet miesiąc ;p więc jest to dowód, że wszystko zależy od paznokci. Mojej siostrze nie wytrzymują tygodnia tak samo jak mnie co nas smuci :/





I jak, nosiłybyście takie hybrydy czy nie bardzo ? :)

Buziaki, mam nadzieję że o mnie pamiętacie !!!

Paaa!
Marlena


Black dot nails..

Witajcie!

Pierwsze co rzuciło Wam się w oczy, gdy tutaj weszliście to nowa szata graficzna bloga, czyż nie? :)
- wiedziałam. Blog Marlenails swój nowy wygląd zawdzięcza dziewczynie o niebywałych zdolnościach artystycznych, blogerce: http://zjemciklapki.blogspot.com/ . Dziękuję Kochana !! Jesteś niesamowita. Oczywiście Was także zapraszam do Niej na bloga w zakładkę "zamów szablon" :) już dziś możecie składać zamówienia wedle własnego pomysłu.

Teraz po tym krótkim wstępie przechodzę do zdobienia, które samo w sobie nie jest wybitnie trudne i skomplikowane a wygląda ciekawie. Część osób stwierdzi, że na tych pazurkach "za dużo się dzieje" i zdaję sobie z tego sprawę, jednak ja mając tak pomalowane pazurki czułam się z nimi świetnie :) Mani trzymał mi się 5 dni w dobrym stanie. Do jego wykonania użyłam błękitnego lakieru z drobinami Flormar, bieli Sally Hansen White on oraz naklejek wodnych zamówionych na jednej ze stron polskich drogerii (niestety nie pamiętam adresu).

Całość prezentuje się tak - kolorowo i na pewno (NIE)nudno:





Coś mi się wydaje, że te tęczowe kolorki oraz pastele są manifestem w kwestii przywołania lata, 
bo jakoś tak jesiennie się robi za oknami :( Też macie takie wrażenie ???


Pozdrawiam ciepło
Marlena

Panterki czas...

Witam serdecznie :)
Dzisiaj wreszcie coś dla tych, którzy wolą coś żywszego, a jednocześnie niezbyt skomplikowanego. Stworzyłam ostatnio (moim zdaniem) bardzo ładny mani z udziałem dwóch ślicznych lakierów :)



Pierwszy ze śmiałków to oczywiście wygrany w marynarskim konkursie lakier Orly z kolekcji Baked o fajnej nazwie "Tropical Pop". Jest to świetny neon o niespotykanym pomarańczowym odcieniu, jednak zachwyt nad nim mógłby w tej chwili się skończyć. Niestety aplikacja przysparza wiele problemów, które wiążą się z jego konsystencją - powiedziałabym "trudną w obsłudze". Lakier jest gęsty, nierównomiernie się rozprowadza, smuży, a co najgorsze zastraszająco szybko schnie przez co nie jest możliwa jakakolwiek poprawka. Druga warstwa troszkę to tuszuje, jeżeli nie uda Wam się nałożyć go równomiernie za jednym pociągnięciem wtedy możecie jedynie pomarzyć o efekcie wow i najlepiej sięgnąć po jakiś wzorek by zakryć niedoskonałości. Kryje bardzo dobrze więc nie w tym problem ;) na szczęście efekt nam wynagradza trud przy jego aplikacji. Ostatecznie jestem bardzo zadowolona z tego mani.



Kolejny użyty przeze mnie lakier to Paese nr 21. To prześliczny niedokładnie sprecyzowany odcień - coś pomiędzy fioletem, a granatem - wygląda na prawdę ślicznie i tajemniczo :) To taki fiołkowy kolorek z nutką niebieskości. W przeciwieństwie do Orly to istny cud! Idealnie się nakłada, jedna warstwa wystarczyłaby do pokrycia paznokcia (jednak ja wolę dać dwie cieńsze), nie smuży, bardzo szybko wysycha i co ważne nie ufarbował mi płytki paznokcia! Bardzo serdecznie go polecam! Jak na razie żaden lakier Paese mnie nie zawiódł.



Pomysł na wzorek był całkowicie spontaniczny. Chciałam coś zwykłego, ale jednak rzucającego się w oczy i myślę, że udało mi się to w 100% !! No ... może w 99%, gdyż widoczne są pewne niedociągnięcia, ale niestety mało czasu mam ostatnio na malowanie, nad czym ubolewam :((



No i na koniec kawałek mnie :)


Buziaki :*


Ma ktoś lakiery Orly Baked? Też ten gagatek się u Was średnio zachowuje?
A może ktoś uwielbia (jak ja) lakiery Paese?


Miłego dnia!
Marlena

PasteRoses :)

Witam serdecznie! Mam nadzieję, że humorki Wam dopisują tak jak mnie :)
Dzisiaj chcę pokazać mani, który idealnie nosił się przez dobre 5 dni, ani jedna cyrkonia nie odpadła a całość prezentowała się magicznie... Ja osobiście jestem oczarowana takimi kolorkami i oczywiście naklejkami wodnymi, które ostatnio często mi służą gdyż nie mam po prostu czasu na malowanie farbkami :( (nad czym ubolewam, bo mam wiele pomysłów w głowie niezrealizowanych). Nie zanudzając:


Lakier jakiego użyłam to Barry M z serii Gelly nr 244 Prickly Pear oraz lakier Golden Rose rich color (niestety numerka nie pamiętam), naklejki wodne z internetowego sklepu BPS do kupienia TUTAJ ja akurat wybrałam wzór BAISE-2. Piękne cało-paznokciowe róże, które po prostu docięłam na dany kształt :) Oraz przedstawiane już poniżej cyrkonie różnych rozmiarów, do kupienia TUTAJ. Wszystkie użyte przeze mnie rzeczy serdecznie polecam.




Im dłużej patrzę na ten mani tym bardziej go uwielbiam :) !!
Ahh zawsze zwracam uwagę jeżeli ktoś ma takie motywy na pazurkach, 
nie potrafię przejść obok tego obojętnie i już *.*



A Wam przypadły do gustu moje pazurki w takim wydaniu czy wolicie coś innego ? :)


Pozdrawiam serdecznie
Marlena

PS. Zapraszam na mój instagram@marlenails

Różane ogrody..

Witajcie. Dzisiaj mam dla Was zdobienie, w którym użyłam naklejek wodnych wraz z niecodziennej urody lakierem z Paese nr 184. 

Najpierw może kilka słów o lakierze Paese: idealnie się rozprowadza, dobrze nałożony potrafi kryć po jednej warstwie. Szybko wysycha i prześlicznie wygląda kilka dobrych dni :) Kolor jest dość niezwykły i ciężko mi go opisać, trzeba go widzieć na żywo. To (niby) ciemny róż, ale ma coś z czerwieni/koralu. W słońcu wygląda na wiele jaśniejszy natomiast wieczorem jest bardzo elegancki i nadawałby się śmiało na jakieś wykwintne kolacje i przyjęcia. Czaruje nas także delikatnym shimmerem, który niestety na zdjęciach jest słabo widoczny. Ja jestem z niego bardzo zadowolona i serdecznie polecam !!



Jako bazę pod naklejki użyłam białego lakieru Golden Rose 04. Wzór można nabyć w sklepie internetowym http://www.kkcenterhk.com/ TUTAJ. Naklejki wodne są proste w obsłudze i wyglądają prześlicznie. Przyciągają uwagę każdej osoby i nieskromnie mówiąc: zachwycają! Serdecznie Wam je polecam, to dobra inwestycja zwłaszcza gdy nie mamy czasu na "zabawę farbkami" ta metoda sprawdzi się idealnie gdyż zabierze nam góra 5 minut, a efekty..... oceńcie sami :)

Pod koniec ozdabiania paznokci postanowiłam, że użyję przepięknych diamencików (otrzymałam je w ramach współpracy z http://www.bornprettystore.com/) które możecie śmiało zakupić TUTAJ. Cyrkonie przepięknie błyszczą, a cała kasetka zawiera bardzo dużą ilość kryształków w różnych rozmiarach więc jest w czym wybierać. Ja przyklejam je na lakier nawierzchniowy i pokrywam jeszcze raz całość top coat'em. Tak utwierdzone cyrkonie utrzymują się na moich paznokciach kilka dni, aż do momentu gdy sama zmywam zdobienie. Diamenciki nadają się także idealnie do manicure metodą hybrydową jak i żelową. Ja obecnie mam je na stopach i bez uszczerbku trzymają się już ponad 2 tygodnie. POLECAM :)






A teraz na końcu kilka słów na temat świetnego gadżetu dla osób które uwielbiają cyrkonie, ćwieki i inne dodatki. Jak wiecie pracując z nimi można najeść się wiele nerwów zanim uda nam się je przytwierdzić w  pożądanej pozycji :) Sklep http://www.bornprettystore.com/ wychodzi temu naprzeciw i sprzedaje niezwykłą kredkę świecową, przy pomocy której można idealnie złapać wybrany diamencik i przytwierdzić go we właściwym miejscu na paznokciu. Pracuje się z nim szybko i przyjemnie. Wcześniej sama nie lubiłam "bawić" się w klejenie tego typu ozdóbek, a teraz dla mnie to wielka przyjemność :) Takie cudo można zakupić TUTAJ. Na pewno będziecie usatysfakcjonowani i pokochacie te ozdoby na nowo !



Jak możecie zauważyć końcówki przy naklejkach wodnych są odrobinę zdarte a winę ponoszę za to niestety ja. Zdjęcia są zrobione w drugim dniu noszenia mani, a widocznie musiałam przez niedopatrzenie źle pokryć topem naklejki przy końcówkach i po prostu w czasie użytkowania się zmyły :P wybaczcie...


Lubicie takie letnie zdobienia ? :) Ja uwielbiam, a moja miłość do naklejek wodnych ciągle rośnie.

Pozdrawiam serdecznie
Marlena