Dynia z niespodzianką


Jak wiadomo, wszyscy o tym teraz trąbią - dziś jest Halloween co wg powszechnej definicji wygląda mniej więcej tak: "zwyczaj związany z maskaradą i odnoszący się do święta zmarłych, obchodzony w wielu krajach w wieczór 31 października, czyli przed dniem Wszystkich Świętych." (źródło: wikipedia.org)
Maskarada od zawsze kojarzy mi się z całościowym przebraniem, dbając o wszelkie możliwe detale. Takim detalem na pewno będą w tym wypadku paznokcie, o które warto zadbać i sprawić by wyglądały wyjątkowo :)  Ja z tej okazji (choć święta samego w sobie - nie obchodzę) pragnę podzielić się z Wami drugą mroczną stylizacją.

Dawno już nie malowałam na pazurkach własnoręcznych zdobień, stąd jak można zauważyć troszkę wyszłam z wprawy (ale spokojnie, coraz bardziej ciągnie mnie by znów zacząć się "bawić").


Moje zdobienie przedstawia "twarze" dyń, które chyba nie są zbyt zadowolone z bytowania na moich paznokciach i za wszelką cenę chcą wszystkich wystraszyć :) Kolor bazowy to mroczny odcień śliwki, z milionem iskrzących na różne kolorki drobin (na zdjęciach niestety nie widać za bardzo tego efektu). Lakier pochodzi z aliexpress.com marka MeVIP odcień #004.  Na najmniejszym paznokciu, pierwotnie miały być listki, które niefortunnie się rozmazały i jak to nazwałam - powstała plazma ;)


Propozycja jest mroczna i nie przypadnie każdemu do gustu 
- wiadomo też, że nie są to paznokcie na co dzień do pracy...

Z tej okazji także pragnę polecić Wam olejek z pestek dyni - tematycznie na Halloween. W kosmetyce zastosowanie tego olejku jest niezwykle szerokie, gdyż nawilża skórę, poprawia jej napięcie, spłyca drobne zmarszczki, koi podrażnienia i wspomaga procesy regeneracyjne. Wspaniale wspiera też wszelkie kuracje antycellulitowe. Pomaga uporać się z bliznami, w tym także z rozstępami. Aby nie zabarwił skóry warto przed użyciem rozcieńczyć go niewielką ilością wody. Należy wymienić tutaj zastosowanie dla włosomaniaczek, gdyż olejek ten idealnie nada się na włosy suche, zniszczone i wymagające dogłębnej pielęgnacji



Pewnie zastanawiacie się dlaczego to wszystko piszę...

 Otóż pragnę zaprosić Was do mojego (i mojego chłopaka), uruchomionego 3 miesiące temu sklepu online 
z kosmetykami naturalnymi www.gramnatury.pl
Mamy także facebooka(klik) oraz instagram(klik).

W związku z powyższymi informacjami, na moim blogu ruszy niebawem rozdanie, w którym będziecie mogli wygrać kosmetyki naturalne, a także będę dodawać różne kody rabatowe do wykorzystania po zalogowaniu w moim sklepie



Zapraszam, bo na prawdę warto. Wciąż się rozwijamy i będziemy zaskakiwać nowościami.





11 komentarzy:

  1. fajne paznokcie:D a olejek uwielbiam! :) niestety, ale skończył mi się i strasznie ubolewam w związku z tym:(

    OdpowiedzUsuń
  2. zdobienia bombastyczne:) i gratulacje z okazji otwarcia sklepu:) niech wam dobrze prosperował :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za działalność sklepu! :) Paznokcie są fajne i 'straszne' ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nowości u Ciebie! Fajny pomysł ze sklepem. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, nie boisz sie zamawiac roznych malo znanych firm z Aliexpres? Fajnie probowac nowych rzeczy ale mimo wszystko wolę kupowac w sprawdzonych przez wiele dziewczyn sklepach internetowych czy hurtowniach w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Marta :) nie, nie boję się a mało tego uważam że wszelkie kolory, pyłki, lampy i dodatki "znane marki w Polsce" mają też z Chin. Np. sławna już lampa Indigo za 400zł jest identyczna jak SunONE (która była pierwsza niż ta z Indigo), a koszt jej wynosi jakieś 150zł... Więc sama sobie oblicz.. Ja już wiele lakierów z Chin testowałam i nadal to robię i nie różnią się niczym niż te kupione w Polsce. Pozdrawiam cieplutko, M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękny ten niebieski lakier :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz.

Pozdrawiam, Marlena.