Obłędny kobalt..

Hejka! Ja dzisiaj z typem posta, który rzadko tutaj występuje więc wybaczcie jeżeli mój krótki opis nie sprosta Waszym oczekiwaniom. Bardzo rzadko pokazuję sam lakier bez żadnego zdobienia. Jednak powiem Wam w tajemnicy, że ten gagatek skradł moje serducho. Lakier z serii matte od GR nr 22 to piękny kobalt, który w zależności od oświetlenia ma różne odcienie: w świetle dziennym jest nasycony i wyrazisty, wieczorem zaś ciemny i mroczny. Oczywiście możecie mówić, że teraz nie sztuką jest zmatowić każdy lakier więc po co go kupiłam? Jednak moja odpowiedź będzie taka, że ciężko znaleźć lakier w tak cudownym i nasyconym kolorku. Emalia ta pięknie kryje przy 1-2 warstw bez smug, idealnie się nakłada, ma estetyczną zmatowioną buteleczkę i dość szybko wysycha. Kosztuje nie więcej niż 10zł. Utrzymuje się na pazurkach niestety jedynie 2-3 dni bez odprysków, ale maty już chyba tak mają.. bynajmniej te które obserwowałam u siebie na paznokciach :( Bardzo podoba mi się jego nietypowa matowość, bo określiłabym to jako taką plastikową powłoczkę.. coś niespotykanego :)







Ahh piękny, podoba się Wam czy raczej nie lubicie niebieskich lakierów ? :>



Pozdrawiam ciepło,
Marlena

34 komentarze:

  1. nie lubię tylko żółtych, białych i czarnych lakierów, ten jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny :) Mam go jeszcze na sklepowej półce :) Ja mam z tej serii szafirowy i bardzo mi się podoba, jednak mi trzymał się dłużej , około 4 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja uwielbiam kolor kobaltowy <3 Mogła bym go nosić ze wszystkim :D
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacyjne są te maty, dorobiłam się już dziesięciu :-P u mnie końcówki zaczynają podcierać się po trochę ponad 24 godzinach, ale za kolory i wykończenie - wybaczam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie kolory...i wykończenie też super. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny! Choć nie wiem jakbym się czuła w takim wykończeniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam niebieskie paznokcie! Matowe lakiery już trochę mniej, ale od czego są top coaty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja właśnie za niebieskościami nie przepadam, ale ten lakier na Twoich paznokciach wygląda super!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękne masz paznokcie. Kolor jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się efekt matu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. te serie matowe bardzo im wyszły a kolorek pasuje do ciebie

    OdpowiedzUsuń
  12. Niebieski to podobno najmodniejszy kolor w tym sezonie ;-)
    Podobają mi się lakiery z tej serii, sama w swojej lakierowej rodzince mam niestety tylko jeden, ale jak widuję opisy i zdjęcia na innych blogach to mam ochotę przygarnąć ich więcej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaki on cudny.. Totalnie w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny. :) Mam identyczny kolor z Rich Color, tylko że błyszczący, ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kupić i ten. :>

    OdpowiedzUsuń
  15. zdecydowanie jestem na tak! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny - zwłaszcza dla mnie 'wielbicielki' błękitów wszelkich :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie obłędny kobalt!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny lakier! I kolor i matowo- satynowy efekt jest genialny! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo ranyyy, ale cudowny!! Nie mam jeszcze żadnego lakieru z tej matowej serii :(

    OdpowiedzUsuń
  20. o tak bardzo obłędny kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. łał! Rzeczywiście obłędny!

    OdpowiedzUsuń
  22. kolor fajny, ale wykończenie totalnie nie moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. ujeło mnie to wykończenie, takie inne, fajnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny odcień niebieskiego ;) wykończenie bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  25. Dawniej nie lubiłam niebieskich lakierów, a teraz mam ich około 10 buteleczek ;) Ten odcień jest piękny! jednak nie dla mnie. Wolę granaty i pastele, a takie czyste i mocne "niebieskości" tylko do pooglądania ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. jej, jak ja tu dawno nie byłam! ;)
    uwielbiam niebieskości, ten kobalt jest po prostu idealny! bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz.

Pozdrawiam, Marlena.