L jak Luxe..

Witajcie moi Kochani,
dzisiaj przychodzę do Was z przepiękną hybrydą od Orly o wdzięcznej nazwie Luxe.


Trzeba przyznać, że nazwa nawiązuje do  zawartości opakowania, gdyż znajdujemy w nim niesamowity, kojarzący się z luksusem złoty lakier o świetnych właściwościach. Tworzy genialne zestawienia, emanując elegancją i klasą. Uważam, że żadne dodatkowe ozdoby nie są mu już potrzebne, dlatego zdecydowałam się go zestawić z neutralnym ciasteczkiem (biscuit) od Semilac :)


Praca z tym lakierem to czysta przyjemność. Pigmentacja i konsystencja są wyśmienite. Lakier nie jest zbyt ciągliwy ani nie zlewa się na skórki. Pazurki pokryjemy dwiema, cienkimi warstwami. A po nałożeniu top coat'u mamy idealną, szklistą taflę której nic nie zniszczy nawet przez 3 tygodnie! Jedyny minus lakieru to widoczne ślady po pędzelku przy nieumiejętnym/szybkim nakładaniu.. Dodatkowo aby zwrócić uwagę na jego blask, nałożyłam matowy top coat na cielisty lakier Semilac.


Lubicie takie klasyki ? :) Jak zapatrujecie się na złoto na pazurkach ?


Dziękuję Orly za możliwość przetestowania tych hybrydowych ''perełek'' !
Zapraszam także na facebook'a i instagram marki Orly.



Pozdrawiam cieplutko,
Marlena

8 komentarzy:

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz.

Pozdrawiam, Marlena.